środa, 6 lipca 2011

ŻEBRO WYDOBRZAŁO

Jeszcze nigdzie nie dzwonię, oddech nawet Kmicicowi się należy.
Muszę uzupełnić braki, czyli pisma urzędowe. A to sąsiadka moja, przemiła Ula, poprosiła, żebym napisał pismo do jej ojca, który żywie gdzieś w Płocku, a ona z nim kontaktu nijakiego nie ma. Nieładnie mówiąc pyknął mamę Uli (i dobrze, bo nie powstałaby świetna dziewczyna), ale jakoś zapomniał o tym fakcie wspomnieć swojej prawowitej małżonce, nawet dzieciom nie powiedział, tylko Ula i jej mama wiedzą jak było, a facet siedzi sobie w Płocku, cieszy się życiem rodzinnym, a mnie Ula mówi, że chciałaby się chociaż dowiedzieć, czy chorobami jakimiś genetycznymi nie jest obciążona... Małe, osobiste prośby, honorowej kobiety, której matka nawet o alimenty się nie upominała. Ech, przejadę się ja do Płocka, ech zobaczę to coś, co tylko biologicznie jest ojcem Uli, ech, zawsze jest szansa, że mu się niespodobam. Modlił się o to będę do Allaha. Ula oczywiście pojedzie ze swoim narzeczonym, a ja, Kmicic, tylko osobą towarzyszącą będę, bo tak sobie myślę, że czas najwyższy, żeby rodzina dowiedziała się o istnieniu Uli, która w sumie chce tylko poznać swojego ojca (piszę to słowo z małej litery, bo niektórzy są małymi ojcami).
Pisma urzędowe - nie lubię ja tego. Co innego bagnetem do drzwi przyszpilić, co innego pisma słać, ale jak trza, to trza. Konserwator Wojewódzki musi autoryzować sobie szubienicę z własnych słów utkaną. Dwaj lekarze, którzy przysięgi Hipokratesa zapomnieli i z mamą mojego przyjaciela (a mam ich dwóch), bardzo nieładnie postąpili, czekają na gniew Kmicica, a ja zacieram ręce.
Nie zacieram tych rąk z próżności, ale to uczynek dobry, zacnym ludziom pomagać, a już słyszę, że ludzie zacni, którzy na formalnościach prawnych się nie znają zaczynają szeptać: "bo Kmicicowi powiem", a moim marzeniem jest, żeby szeptać przestali, tylko warczeli: "bo Kmicicowi powiem..." Co zrobić skoro stanąłem po stronie barykady tych, którzy są zbyt dobrze wychowani, żeby walić pięścią na odlew. Ja to potrafię, wszak jestem kulturalnie wychowanym,  młodym człowiekiem :-)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz