Spadłem z drzewa i potłukłem żebra,czasu mam aż nadto. Co z tym czasem robić? Nawet do walki się nie nadaję, bo sprawność fizyczna spadła – myślę z rozpaczą. Moja Oleńka, czyli Anulka zrobiła za gęstą jajecznicę więc słowna szabla Kmicica w ruch poszła szybciej niż Kmicic pomyślał. Efekt był żałosny – kobieta, z której rąk truciznę bym wypił, płakała przez Kmicica. Miało być jak nigdy, a wyszło jak zawsze. Przeprosiłem. Łzy obtarłem. Jednak życie Kmicica nie znosi próżni więc już następnego dnia szukałem w kogo by swoją szablę słowa wymierzyć, co by Anulka spokojność miała, a ja robił coś pro publiko bono...
Na mojej drodze stanęło kilka ustaw,które wymagają zmian oraz zastępy urzędników państwowych,którym tak się w głowach poprzewracało, że zapominają kto żołd im płaci i u kogo na smyczy jako psy chodzić powinni. Jako że Radek Kmicic obrońcom słusznej sprawy chce być, to musi mieć kogo bronić – padło na ludzi, którzy wierzą w to co robią i kochają swoje hobby, a jakaś czerń urzędnicza staje im na drodze i zasłania się przepisami. Ludzi, którzy mając pasję wrzuca się w termina różne i procesami straszy. Na rany Chrystusa, pomyślałem,wszak to się nie godzi, żeby wróg buszował w granicach Najjaśniejszej Rzeczypospolitej, a ja, chorąży wałbrzyski, stary chuligan, który umiłował nie tylko słowne utarczki, ale zaprawił się w stadionowych bojach siedział z założonymi rękami bo żebra bolą. Wytłumaczenie tak marne, jak mówienie: „ja tylko broniłem ustawy...” Nie mam zamiaru czekać aż przyjdą po mnie, trzeba w pień wycinać absurdy z własnego życia. Lepsza taka wojna niż wojna z Anulką, która jak się wkurzy, to ścierą mnie przez łeb zdzieli i nijakiej jajecznicy nie dostanę...
Z Sudanu przywiozłem zacny miecz.Taki, co to jeszcze mahdiję pamięta, więc zbrojąc się na wojnę miecz ostrzyć zacząłem. Sudański miecz, to nie to samo co szabla Kmicica – tradycja polskiej kawalerii, ale że łatwiej skorzystać z miecza niż stwierdzić, że na wojnę nie jadę, bo szabli nie mam, to wyostrzyłem miecz. Uśmiechnąłem się do krwi urzędniczej czerni, którą chcę wylać, złapałem za słuchawkę i zadzwoniłem do Jej Naczelnej Mości Izabeli Kwiecińskiej.
Zapytałem: „Izo droga, nie potrzebowałabyś pierwszej słownej szabli Rzeczypospolitej Eksploracyjnej, bo ja na wojenkę już bym chciał, a konia brakuje...” Jej Naczelna Mość nie dała się długo prosić.Dopytała tylko cóż to za wojna chodzi Kmicicowi po głowie. Kiedy usłyszała, uśmiechnęła się z politowaniem i oddała mi „ODKRYWCĘ” co bym łamy miał, na których z kronikarskiego obowiązku będę relacjonował swoje potyczki, podjazdy i wypady.
Żebra wprawdzie dalej bolą, ale furda tam żebra jak miecz w dłoniach i stary sprawdzony „Odkrywca”pod siodłem. Nie lekce sobie ważąc przeciwnika, spokojnym zwiadem wyruszyłem w jednej sprawie. Efekty mojej pracy już są. Jest pewien Wojewódzki Konserwator Zabytków, który stanął mi na drodze. Na początku rozmowy o mężczyznach, którzy z wykrywaczem znaleźli niewybuchy i poinformowali o tym policję, stwierdził, że bronię warchołów, piszę do brukowca i jestem nierzetelny.Siedziałem przed komputerem z prawdziwym mieczem w dłoni i telefonem przy uchu i własnemu szczęściu uwierzyć nie mogłem.Zdążyłem jeszcze pomodlić się słowami: „Boże, chroń fanatyków” i już zacząłem nizać tego urzędnika na pal moich własnych słów i interpretacji. Ech, cóż to za radość gdy krew w słusznej sprawie płynie. Pan urzędnik po trzech minutach zrozumiał, że Wołodyjowski, to on nie jest, a Kmicic w krwi pławić się lubi. Dlatego już wie, że nigdy nie powiedział, że jakiekolwiek skorupy mogą być ważniejsze od życia i zdrowia małych dzieci, a ja jestem zażenowany – wszak to moja kwestia była: „kończ Waść, wstydu oszczędź”. Z Kmicicem chciał się równać...
Mógłbym darować go życiem i zdrowiem, mógłbym już w tej krwi się nie pławić – Kmicic, to nie sadysta, ale gdybym go teraz oszczędził, to nie byłoby wniosków żadnych i następni prawdziwi mężczyźni, którzy jak widzą kłopoty, to przed nimi nie uciekają wpadliby w termina różne. Dlatego ten pal, na który wbijam głowę pewnego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków musi stanąć. Ten pal ma swoją nazwę, która brzmi: „NIEKOMPETENCJA”. A ja podświetlę go taką pożogą, żeby z daleka widać było i żeby czerń urzędnicza wiała aż się kurzy, jak usłyszą, że Kmicic nadciąga. Nie umkną, a ja nie biorę jeńców, nie jestem szaleńcem...
Moi drodzy miłośnicy militariów i historii. Odkrywcy moi kochani! Nie piszę tego wszystkiego, żeby się przed wami chwalić – już sama walka daje mi taką przyjemność, że nic więcej nie trzeba, a i Anula od czasu do czasu kubeł zimnej wody na łeb Kmicica wylać potrafi. Piszę, bo potrzebuję amunicji i zacnych kompanionów, którzy swojego nazwiska się nie wstydzą. Mam już dwóch w oddziale – Romek Szkudlarka z Wielunia, zacnego rycerza, który nie chciał, żeby dzieciom krzywda się stała oraz gościa, który popełnił przestępstwo bo miał wykrywacz metali w domu – nad tą sprawą dopiero pracuję.Jeśli uważacie, że macie informację, którymi mogę być zainteresowany, to piszcie na adres biczakrad@gmail.com, jeśli uważacie, że stała się Wam krzywda, to piszcie – zobaczę co się da zrobić. Jeśli uważacie, że szabla Kmicica może służyć rabusiom starożytności i zwykłym przestępcom, to nie piszcie, bo ja szybko robię zwroty i momentalnie swój gniew mogę zwrócić przeciwko Wam, jeżeli kłamać będziecie – przemyślcie sprawę dwa razy...
A jeśli już o szabli mowa, to Kmicic działa pro publico bono, czyli groszem nie śmierdzi i nie robi tego dla monety brzęczącej. Może u kogoś wisi na ścianie nie używana szabla polskiej kawalerii – chętnie taką przyjmę, bo z tym sudańskim mieczem jak mam prokuratora na pal swoich słów wbić, to trochę mi nieporęcznie. Wolałbym tę rozmowę przeprowadzić z szablą w prawicy – ech, te marzenia, chciałaby dusza do raju.
Ukłony dla ludzi z pasją. „Hej, kto szlachta – za Kmicicem”
Radek Biczak Kmicic
P.S. Felieton powyższy będzie można przeczytać również w lipcowym "ODKRYWCY", którego wszystkim zainteresowanym trudnym tematem militariów serdecznie polecam.
P.S.2 Jeżeli ktoś nie może doczekać się lipcowego numeru, to polecam "ODKRYWCĘ" z czerwca, tam również jest co czytać.